salon   sypialnia   pokój dziecięcy   kuchnia   łazienka   dekoracje   wnętrza   dodatkowe wyposażenie   rtv⁄agd  
Autor:  Dodano: 2009-11-04

Na przykład krzesło


Krzesło, jakie jest, każdy widzi. Solidnie wsparte na czterech nogach, rzetelnie wypełniające swoją misję. Ulubiony przykład filozofów, idealny abstrakt funkcji. Symbol stabilności, podszyty wszakże dwuznacznością, co stoi, a przecież po gombrowiczowsku pędzi i pędzi.



Postanowiliśmy złapać krzesło, by, opierając się na nim jak na przykładzie, w historii polskiego projektowania uchwycić moment narodzin etnodizajnu. Moment, który nastąpił bezpośrednio po tym, gdy na świecie triumfalnie odtrąbiono sukces rewolucji przemysłowej, technologia zaczęła przeganiać refleksję, a w głowach reformatorów sztuki zapaliło się czerwone światełko. Rozpoczął się czas walki z industrialną brzydotą rzeczy produkowanych masowo i wołania o powrót do sztuki rzemiosła, do źródeł piękna. W tym samym okresie rodziła się nowoczesna Europa, Europa narodów i społeczeństw, a na jej marginesie rosła romantyczna tęsknota za wyrazistością i możliwością odróżnienia się od innych. W Niemczech, Rosji, krajach skandynawskich, ale także w Rumunii, na Węgrzech i w Polsce kiełkowały idee (budowania) stylu narodowego. Powstały z marzeń o integrującej swojskości i rodzimości, z mrzonek, a może wręcz z utopii i – jak każda utopia – pełne były dobrych chęci. Odwoływały się do „prawzorów”, „źródeł pierwiastka cywilizacyjnego”, „pierwotnej harmonii piękna i funkcji”, słowem – jak ją nazwał Stanisław Witkiewicz – „formy żywej”. Dlatego właśnie zadając dziś pytanie o to, czym jest etnodizajn, skąd się wziął i dokąd zmierza, zaczynamy od tamtego momentu, prezentując na wystawie „Punkt oparcia” odwzorowania najstarszych polskich etnoinspiracji.

W secesyjnym wnętrzu Kawiarni Noworolski pokazujemy galerię kształtów i ornamentów sygnowanych nazwiskami mistrzów polskiego wzornictwa. Tu bowiem, bardziej niż gdziekolwiek indziej, realizacje wizji Witkiewicza, Wyspiańskiego czy Niesiołowskiego wyglądają jak archipelag wyjątkowości. I skłaniają do refleksji nad zadziwiającą potrzebą etnokontekstu, która tkwi w nas głęboko i od ponad stulecia w istotny sposób kształtuje obraz rzeczywistości.















© 2004 - 2024 Herbert Grossfuss Media

Kontakt Tagi